Abe (718-770)
Imię książęce Abe.
Była córką cesarza Shomu, który chcąc uciec od polityki i intryg, abdykował
i poświęcił się buddyzmowi. Można powiedzieć, że specjalizował się w
fundowaniu świątyń, klasztorów i posągów (w tym Wielkiego Buddy w Narze). Kōken
przejęła władzę po jego abdykacji. Cesarzowa Kōken
najpierw panowała w latach 749-758. Córka wdała się w ojca, więc
wiele czasu poświęcała religii i otaczała się mnichami. Jej religijność w
połączeniu z urokiem osobistym mnicha o imieniu Dokyo zaowocowała związkiem
miłosnym. W ten sposób mnich Dokyo pozyskał całkowite zaufanie cesarzowej i
zaczął zagarniać zaszczyty dworskie i władzę. Pełnił nawet funkcję
osobistego doradcy cesarzowej. W pałacu zawiązał się jednak spisek o władzę,
który wykryto. Cesarzowa abdykowała na rzecz Junnina,
wnuka cesarza Nakanoe (pośmiertnie Tenji) i przyjęła święcenia kapłańskie.
Zdecydowała się jednak w 4 lata później powrócić. Najpierw pozbawiła
Junnina wszelkich prerogatyw kierowniczych, a w roku 764 w ogóle zdetronizowała
i najprawdopodobniej kazała go zabić, powtórnie obejmując tron jako Shōtoku.
Tym razem panowała w latach 764-770. Dokyo
korzystał z przywilejów jak nigdy dotąd. Jego ambicje rosły, aż wreszcie zażądał
dla siebie tytułu cesarza, powołując się przy tym na wieszczy sen od
shintoistycznego bóstwa Hachimana. Shōtoku bowiem, choć gorliwa
buddystka, bardzo jednocześnie poważała niektórych bogów tradycyjnej
religii, a zwłaszcza Hachimana. Możliwe, że potężnemu mnichowi udałoby się
zapoczątkować nową dynastię, gdyby nie opór dworskiej arystokracji. Pod ich
naciskiem Shōtoku wysłała poselstwo do Usy, gdzie mieściła się główna
świątynia Hachimana, z pytaniem jak należy postąpić? Zgodnie z życzeniem
ówczesnych notabli dworskich, Hachiman odpowiedział, że na tronie nie może
zasiąść nikt spoza rodziny cesarskiej. Tak sformułowana dyrektywa bóstwa
nie tylko osłabiła prestiż i pozycję mnicha Dokyo, co miało później
doprowadzić do jego zesłania na prowincję, ale również była ważnym
potwierdzeniem niezwykłej pozycji cesarskiego rodu w Japonii. Odtąd każdy
kandydat do tronu musiałby walczyć nie tylko z konkurentami, ale również z
decyzją samych bóstw.